Poniedziałek: 15 km BC2 @82-86% po 04:50
Środa: 4x2 km @90+%, po 04:22-4:28, 1,6 km trucht
Sobota: 35 km po 05:50, ostatnie 6 km MT @65-85%
Niedziela: 15-20 km recovery po 06:04 @62-68%
REALIZACJA
Ze względów logistycznych poniedziałkowy trening przsuwam na wtorek, sobotnie 35 na czwartek a interwały na sobotę.
Poniedziałek
Powrót z Ferrol - 13 godzin w podróży: samochód, samolot, czekanie, samolot, taksówka, samochód.
Wtorek:
15km w tempie maratonu.
Lap Time Lap Time HR Max Avg Min Dist min/km
1. 0:17:33,4 0:17:33,4 148 149 134 81 3,020 5:47
2. 1:29:49,9 1:12:16,5 160 166 157 148 15,047 4:48
3. 1:37:59,5 0:08:09,6 134 160 140 131 1,365 5:59
Wyszło dużo szybciej niż w planie i do tego ze sporo niższym tętnem - wygląda na to że treningi tempowe przy tak dużej bazie działają błyskawicznie.Teoretycznie przy takich treningach jak tzw. marathon pace powinienem trzymać się ustalonych prędkości planu ale przy tempie 4:59 miałbym tętno gdzieś koło 75% więc taki trening miałby mało wspólnego z kształtowaniem wytrzymałości w tempie maratonu.
Postanowiłem więc podkręcić tempa terningowe tak aby z tętnem mieścić się chociaż w dolnych granicach podanych przez Greifa. Na sam maraton dalej planuję tempo 4:59, najwyżej będzie trochę zapasu ;-)
Nowe tempa treningowe:
MT 04:50
HM 04:36
15 km-Tempo 04:50
10-km-Tempo 04:40
int. DL 05:00-05:05
ext. DL 05:35-05:50
reg. DL 05:50-06:05
1 km-Interval 04:20-04:25
2 km-Interval 04:22-04:28
3 km-Interval 04:30-04:35
Środa
Regeneracja + kilka lekkich ćwiczeń na brzuch i core stability
Czwartek
35km z tego ostatnie 6km w tempie maratonu udało się przebiec względnie lekko. Niestety pierwsze kilka km zrobiłem trochę za szybko - prawdopodobnie bateria w Polarze już jest na wykończeniu (wyświetlacz czasami przygasał) i tempo widoczne na ekranie było dobrze ponad 30s niższe niż rzeczywiste. Po zamknięciu zaprogramowanego ćwiczenia i rozpoczęciu nowego w trybie "free", zegarek pokazywał już prawidłową prędkość. Pierwsze 29 km zrobiłem w tempie ok 5:42 hr 140, a ostatnie 6km wyszło po 4:47 z tętnem 162. Forma więc się utrzymuje a nowe prędkości treningowe chyba są idealne.
Jeszcze poranny widoczek:
Sobota
4x2km na przerwie1,6km zrobiłem w okolicach jeziora Plusznego gdzie teren jest mocno pofalowany. Na sczęście udało się znaleść 1,5km w miarę płaskiej prostej, na której ganiałem w tą i z powrotem.
Prędkości interwałów miały byc 4:22-4:28. Ostatni wyszedł szybszy po było z górki. Nareszcie miałem odpowiednio wysokie tętno ;-)
Lap Time Lap Time HR Max Avg Min Dist min/km
P 1. 0:17:12,5 0:17:12,5 131 157 144 119 2,734 6:13
P 2. 0:26:30,4 0:09:17,9 181 183 178 134 2,037 4:33
P 3. 0:37:11,2 0:10:40,8 153 181 146 137 1,604 6:39
P 4. 0:46:07,2 0:08:56,0 182 184 178 154 2,011 4:26
P 5. 0:56:53,9 0:10:46,7 153 182 146 137 1,603 6:43
P 6. 1:05:47,0 0:08:53,1 183 184 180 153 2,015 4:24
P 7. 1:16:45,5 0:10:58,5 150 183 148 142 1,610 6:49
P 8. 1:25:26,8 0:08:41,3 185 187 178 151 2,020 4:18
P 9. 1:35:24,0 0:09:57,2 150 185 147 137 1,602 6:12
Tydzień treningowo bardzo udany, wszyskie akcenty wyszły wręcz idealnie Nie zrobiłem tylko biegu regeneracyjnego ale i tak wyszło ponad 73km a cały weekend byłem na nogach nad jeziorem.
W sumie w tygodniu #3: 72,7km
1 komentarze:
Szczerze podziwiam i licze ze bede mogl takie dystanse wpisywac pod koniec lutego.
Prześlij komentarz